Dwie warmińskie kawki

Potrzebowałyśmy wspólnego wyjazdu. Żeby nic i nikt nas nie rozpraszał. Najlepiej, żeby nie było zasięgu, internetów i ludzi wokół. Miało być spokojnie. Dom, koty, kominek i my. Prawie wyszło. Nie licząc imprezy z okazji 35-lecia Węgajtów, wyciągania samochodu z błota i zimy w środku jesieni.

Trafiłyśmy do Nowego Kawkowa (Neu Kockendorf). Wioska nieduża i rozproszona. Z bogatą historią dawną i tą bliższą. Jest tu Ośrodek Rozwoju Osobistego i Duchowego „TU I TERAZ, Lawendowe Pole, kilka miejsc artystyczno-noclegowych, kawiarnia. No zwykłą wioską tego nie nazwiesz. A jeszcze w pobliżu są Węgajty, czyli teatr na wsi. Teatr Węgajty to miejsce poszukiwań, działań artystycznych, zbliżania sztuki do ludzi i czerpania od ludzi, aby tworzyć dobrą sztukę.

Do Węgajt zabrałyśmy się z Leną i jej dziewczyną. Zaczęło się od grzania się przy ogromnym piecu. Trochę jak spiskowcy – w prostej izbie, przy ciemnym świetle. Cały czas ktoś wchodził lub wychodził, robiło się to ciasno, to gorąco, to znów zalatywało chłodem. A potem był spektakl („Czujność”). Taki węgajtowski, że w sumie nie wiesz o co chodzi, ale dużo w tym emocji i mądrych zdań. „Convivium”, jak nazwali obchody 35-lecia organizatorzy, bardzo się w czasie przeciągnęło – były przemowy, wystawa plakatów, inauguracja interaktywnego archiwum kolędowania w Nowicy, zapowiedź teatralno-kulinarnego projektu „Convivo”, kolacja kaukaska przygotowana przez Luizę Ibragimovą oraz oglądanie filmów archiwalnych z różnych działań prowadzonych przez Węgajty. Dla mnie, którą kiedyś niemiłosiernie kręcił teatr, była to fantastyczna ściągawka czym są Węgajty.

Żeby mieć pretekst do wygrzewania nóg przy kominku pospacerowałyśmy też trochę – do Lawendowegp Pola, gdzie stoi domek z piecem hobbitów i do kościoła z jego niesamowitą historią wpisaną w dzieje Warmii. [Jani]

Zupa brokułowa

Idziemy do lokalnego sklepu i kupujemy brokuł. W zależności od zaopatrzenia dobieramy na ile to możliwe: marchew, ziemniaki, pietruszkę, cebulę lub pora, czosnek, bagietkę lub chleb, śmietanę 12%, masło. Następnie ze wszystkiego oprócz brokuła robimy bulion dodając sól, pieprz i dowolne przyprawy. Ziemniaki kroimy w kosteczkę. Kiedy warzywa i ziemniaki będą lekko miękkie dodajemy pokrojony w małe różyczki brokuł. Gotujemy wszystko 10 minut. Na koniec dodajemy 3 łyżki masła i jak ktoś lubi – śmietanę. Podajemy z bagietką podpieczoną na kuchni.

Budyń

Tutaj cudów nie ma. Trzeba kupić dobry budyń waniliowy, mleko i przygotować według instrukcji. Najlepiej smakuje z owocami, rodzynkami i orzechami.

 

 

 

Dodaj komentarz